Pytanie do podróżujących:
znasz to uczucie, kiedy po kilkuset kilometrach podróży dojeżdżasz w końcu do hotelu?
Jest 22 w nocy, recepcjonistka wydaje Ci klucz, ciągniesz za sobą tabun bagaży, wchodzisz do pokoju, rozkładasz po szafach klamoty, urządzasz na szybko Twoją nową przestrzeń, która będzie Ci służyć przez najbliższą noc, może kilka. Czasem nie masz już ochoty skorzystać z hotelowej restauracji, bo jadłeś po drodze.
Ja osobiście najbardziej lubię te przyjazdy, które poprzedzone były efektywną pracą, wizytą u klienta, sukcesem mniejszym lub większym. Wtedy najlepiej smakuje wieczorne piwo, bo wraz z nim łykasz poczucie dobrze wykonanej roboty i zadowolenie.
Dobre piwo wymaga jednak odpowiedniego otoczenia, żeby w pełni smakowało. Oto powód, dla którego powstały hotele.
***
Postanowiłem zrealizować w końcu zamiar, który noszę w sobie odkąd dowiedziałem się, co to jest blog: stworzyć bazę danych na temat hoteli, w których byłem / bywam i które polecam. Namiastką tego projektu była mini seria o 13 top-hotelach, którą opublikowałem w 2013 roku na łamach Zawodowych Sprzedawców a której autorski reprint możesz znaleźć również na tym blogu.
Zapomnijmy jednak o tamtym debiucie. W tej chwili odnawiam śluby i deklaruję: raz na tydzień pojawi się tu nowy artykuł, każdy dotyczący innego, polecanego przeze mnie hotelu (lub pensjonatu, motelu, hostelu), w którym warto się zatrzymać, dobrze zjeść, wypocząć i delektować się w pełni chmielową miksturą, wieńczącą dobrze spełniony dzień pracy.
Debiutantem serii niech będzie Hotel Boutique w Zamku Królewskim w Niepołomicach. Dlaczego akurat ten? Bo byłem w nim całkiem niedawno, mam świeże wrażenia a poza tym kocham Małopolskę i te niepozorne, małe ale prężne i urocze Niepołomice.
Trafiłem tu dlatego, że mój ulubiony hotel w tej mieścinie był akurat zajęty a nowo testowana aplikacja w moim smartfonie znalazła dla mnie ofertę “last minute” akurat w Zamku. Cena dobra, opinie i zdjęcia zachęcające, godzina późna a do Niepołomic 3 godziny jazdy więc co mi tam, jadę.
Przybyłem późnym wieczorem. Do Zamku prowadzi trakt iście królewski, dojeżdża się doń z godnością. Przed hotelem obszerny o tej porze parking (nazajutrz o poranku zapełnił się do ostatniego miejsca) a dojście do hotelu jest wygodne (dla osoby z licznymi bagażami, jak ja, miodzio, do minimalistów bagażowych nie należę).
Recepcjonista przywitał mnie serdecznie, później również wykazał się inwencją i chęcią do pomocy (a nie jest to częste).
Nowoczesność hotelu idealnie współgra ze starymi murami. Winda z przezroczystymi ścianami powoli toczy się w górę, ukazując kolejne poziomy budynku. Wysiadam na moim piętrze. Czerwono-bordowy wystrój korytarzy wiedzie mnie do mojego pokoju. Co ciekawe, każdy z nich oznaczony jest ikonami kolejnych króli Najjaśniejszej Rzeczypospolitej.
Mój pokój ma w herbie Królową Jadwigę. Wchodzę.
Pierwsze wrażenie powala: antyczny wystrój.
Wszystko w drewnie.
Czysto, schludnie, porządna łazienka.
WIFI, TV i, co ważniejsze, wygodne biurko do pracy.
No dobrze, idę spać. Zobaczymy, czym mnie zaskoczy poranek.
Pierwsze wrażenie okazało się właściwym wrażeniem. Po zejściu na recepcję zostałem osobiście poprowadzony do sali śniadaniowej (tego nie uświadczysz w większości hoteli), która urzekła mnie gustownym wystrojem, porządkiem i … stylowym kredensem z herbatami i filiżankami (uwaga, dziecko się we mnie budzi 🙂
A samo śniadanie, cóż… niebo w gębie. Na specjalne zamówienie OMLET Z PIECZARKAMI (dziecko już się obudziło) a jako bonus… ŻUREK, całkiem przyzwoity.
Z żurkiem jest tak, że 9,5 na 10 restauracji nie wie, co to żur. Sprawdzam to stale w całej Polsce od 1991 roku i stwierdzam, że to, co 95% restauracji nazywa żurkiem, jest białym barszczem, zupełnie pozbawionym kwaśności, a jeżeli już to coś kwaśność ma, to nie z naturalnego zakwasu, jak tradycja każe, tylko z dodatku octu.
Natomiast ten oto tu żuruś, no no… prawie niezły, choć jeszcze nie idealny.
Kończę już tę recenzję. Ponieważ jest ona pierwszą z tego cyklu, nie mam jeszcze dopracowanego schematu oceny. Póki go nie ma, dam 9/10. Jeden punkt zostawiam jako rezerwę, żeby kierownictwo hotelu miało co poprawiać 😉
PS. Ważnym kryterium oceny hotelu jest jego cena albo stosunek ceny do jakości, dlatego będę tu podawał cenę 1-osobowego pokoju ze śniadaniem. W tym przypadku trudno mi powiedzieć, jaka jest cena regularna, bo korzystałem z promocji ale nasz człowiek w Niepołomicach donosi, że jest to 170 zł.
Link do strony www Zamku jest TUTAJ.
Do zobaczenia w trasie!
Włodek
%
PRACA
- duże drewniane biurko
- szybkie WIFI
%
WYPOCZYNEK
- trochę małe łóżko
- cisza i spokój
%
KUCHNIA
- obfite i nastrojowe śniadania
- menu dobre ale drogie, kolacja z piwem = ok. 40-50 zł
%
INNE
- przemiła obsługa
- zamkowe mury
- duży parking
- cena: pomiędzy 140 a 200 zł
- OCENA KOŃCOWA: 93%
Najnowsze komentarze