Jan Kochanowski. Pisarz. Czy wiesz, że jest uznany za jednego z najwybitniejszych twórców renesansu w Europie?
Jest poetą, który najbardziej przyczynił się do rozwoju polskiego języka literackiego.
Jak mawiała moja uwielbiana polonistka z podstawówki (a miewała kultowe “odzywki językowe” – patrz ten wpis):
“Mikołaj Rej był genialnym leniem a Jan Kochanowski świadomym twórcą.”
Jana Kochanowskiego kojarzę głównie z Urszulką… Tak go pamiętam najbardziej, niestety, z tej smutnej strony:
Jan Matejko: “Jan Kochanowski nad zwłokami Urszulki.”
Wdzięcznej, uciesznej, niepospolitej dziecinie, która,
cnót wszystkich i dzielności panieńskiej początki wielkie
pokazawszy, nagle, nieodpowiednie, w niedoszłym wieku swoim,
z wielkim a nieznośnym rodziców swym żalem zgasła.
– Jan Kochanowski, niefortunny ojciec,
swojej najmilszej dziewce z łzami napisał.
Nie masz Cię, Orszulo moja!” [*]
***
Moje szkolne wspomnienia, związane z Janem Kochanowskim, odżyły, kiedym w lipcu 2017 do Lublina zdążał.
Kątem oka zauważyłem TABLICZKĘ:
Bez namysłu zahamowałem, dało się słyszeć pisk opon, hamulce się nagrzały…
Wsłuchując się w dźwięk cicho pracującego silnika, zastanawiałem się:
“Czy warto było tak zaszaleć?”
Zawróciłem. Od drogi krajowej nr 12 do Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolesie jest 8 km, czyli niecałe 10 minut jazdy.
źródło: Google Maps
Przyznam, że dawno już nie czułem takiej radości ze zboczenia z trasy, jak w tym dniu.
W wirze codziennej pracy i “rypania kilometrów” znalazłem dla siebie drobną – wielką przyjemność: odwiedzić Mistrza, Mentora współczesnej polszczyzny! Z wypiekami na twarzy jechałem ku Czarnolasowi.
Radość moją wzmacniały znaki przydrożne, cieszyłem się nimi, jak dziecko…
[możesz ręcznie przesuwać slajdy, klikając na znaczniki < > po bokach zdjęć]
Jeszcze parę kilometrów i oto…
Czarnolas Jana Kochanowskiego!
[możesz ręcznie przesuwać slajdy, klikając na znaczniki < > po bokach zdjęć]
Dotarłem! Szczerze mówiąc, najbardziej liczyłem na tę lipę…
Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,
Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie
Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.
Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,
Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.
Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły
Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.
A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,
Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.
Jabłek wprawdzie nie rodzę, lecz mię pan tak kładzie
Jako szczep napłodniejszy w hesperyskim sadzie.”
.
“Jan Kochanowski z Orszulką, pod lipą, w Czarnymlesie.”
Walery Eljasz
Pobyt w Muzeum Jana Kochanowskiego w Czarnolasie uważam za wybitnie udany!
Lipy wprawdzie nie doświadczyłem, gościem jej nie będąc, natomiast udało mi się w cichości pogadać z Janem.
Popatrzcie:
Nie udało mi się tym razem wejść do środka muzeum, gdyż byłem blisko godziny jego zamknięcia (jest czynne od 08:00 do 16:00), lecz zainspirowało mnie to do powrotu w to miejsce. Następnym razem, kiedy będę w okolicy, z pewnością zawitam w progi komnat Mistrza. Zatem, zerkaj tu od czasu do czasu, gdyż na pewno pojawi się wkrótce aktualizacja…
Mój wniosek z tego spontanicznego Skoku w Bok: kiedy jesteś w długiej podróży, czasem warto się zatrzymać i przeżyć coś dla siebie, zobaczyć miejsca, które zwykle mijamy w pośpiechu…
Polecam!
Włodzimierz Cieślar
- OCENA OGÓLNA: 100%
Najnowsze komentarze