Często pytam sam siebie: “Dlaczego to robię?”
Dlaczego wieczorami, jak dziś, kiedy wszystkie obowiązki zawodowe już są spełnione, zadania na następny dzień zaplanowane, kolacja zaliczona, łóżko pościelone, w ostatnich minutach przed snem siadam do lapa i piszę o miejscach, w których jestem?
Sam sobie wówczas odpowiadam: “Robię to, bo to lubię.”
Większość ludzi (statystyka subiektywna) prowadzi tryb życia przestrzennie stabilny, tzn. porusza się przez znaczną część swojego życia w promieniu 20, 50, może 100 kilometrów od miejsca swojego zamieszkania – jest to typ Osadnika.
Mniejsza część populacji zafascynowana jest aktywnym przemieszczaniem się w przestrzeni – typ Podróżnika.
Odkąd pamiętam, zawsze chciałem być Podróżnikiem.
Z okrętami mi nie wyszło, zacząłem więc przemierzać Ziemię lądowo i powietrznie. Według moich obliczeń, okrążyłem w ten sposób naszą planetę już 19 razy, rejestrując na liczniku ponad 799.000 km.
Co przeżywam, tym się dzielę. Dziś piszę artykuł – recenzję z pobytu w Hoteliku Nad Nysą na Rubieżach Rzeczypospolitej.
Poczytaj i skomentuj, jeśli znajdziesz w tym artykule coś dla siebie!
Zgorzelec jest na tyle fascynującym miejscem do opisania, że leży dokładnie pośrodku Dwóch Narodów: Polaków i Niemców. Die Stadt Görlitz / Miasto Zgorzelec dzieli Nysa, rzeka.
Nad Nysą jest Hotelik, niepozorny, mały ale przyjazny i – na swój sposób – komfortowy.
Na dole Hoteliku znajduje się przeurocza restauracja. W czym tkwi jej urok?
W przyjemnym, ciepłym wystroju, przytulności, dobrych daniach, widoku na Nysę.
Obsługa jest miła, choć bywa opieszała. Zdarzyło im się zapominać o moim istnieniu.
Jakość kuchni oscyluje pomiędzy ŚWIETNIE a NIEŹLE – zależy od dnia. Ceny przystępne – przyzwoite danie już od 25 zł.
Przy wszystkich powyższych zastrzeżeniach jedno muszę powiedzieć: klimat rządzi w tym miejscu!
Siedzisz i patrzysz na Drugą Stronę Rzeki. Żyje tam Drugi Naród, inna mowa, inni ludzie. Zaraz zaraz… czy oni tacy inni? Miasta współżyją tam ze sobą całkiem nieźle, czerpiąc wspólne korzyści ze styku dwóch kultur (i dwóch ekonomii). Kusi mnie o zgłębienie tego tematu i zrobię to, tym bardziej, że mam tu przyjaciół, którzy chętnie mi w tym pomogą.
Teraz szybka recenzja Hoteliku Nad Nysą! Pokoje w prostym wykonaniu ale czyste i wygodne.
(Przesuwaj zdjęcia kursorami < > na brzegach, żeby aktywować galerię.)
Śniadanie “cateringowe” dostarczane jest do pokoju na zamówioną godzinę.
Jakość? Poprawna aczkolwiek niewyszukana:
Co sprawia, że miejsce to pretenduje do kategorii MAGICZNYCH?
Subtelne okoliczności przyrody. Za oknem hoteliku rzeka Nysa i słup graniczny. Przebywamy praktycznie na samej granicy Polski.
(Przesuwaj zdjęcia kursorami < > na brzegach, żeby aktywować galerię.)
Cena Hoteliku Nad Nysą (który tak naprawdę jest przyzwoitym pensjonatem) oscyluje wokół 130 zł bez śniadania i 150 zł ze śniadaniem. Z praktycznych względów nadaje się on na 1-dniowy pobyt w drodze do lub z Niemiec. Wielkim plusem jest restauracja, w której można się posilić wieczorem, bezpośrednio po przybyciu i to za przyzwoitą cenę.
Minusy są dwa: przeciętne śniadania i dwie wersje Pań na recepcji (zależy, na którą “odsłonę” traficie 😉 ):
WERSJA 1: miła, życzliwa, gadatliwa, uśmiechnięta.
WERSJA 2: zamknięta, nieuśmiechnięta, małomówna.
Na wersję drugą znalazłem sposób: zacząłem się do Niej aktywnie i serdecznie uśmiechać, feedback był! 😀
Niestety, wystarczył tylko na ten wieczór, bo rankiem powrócił stan z wersji 2 🙁
Dla Internetowych: WiFi jest, trzeba tylko rano zmieniać hasło, bo ono resetuje się codziennie o 05:00. Dziwne ale można z tym żyć.
POLECAM!
PS1. Przy okazji, mam poradę jak oszczędzić na paliwie dla podróżujących z Polski do Niemiec przez Zgorzelec, nawet do 35 zł za tankowanie 50 litrów paliwa!
Tuż przed granicą, przy autostradzie A4, jest ostatnia polska stacja paliw. Zalecam ominięcie jej i zjechanie zaraz za nią do Zgorzelca. Po 2 km od zjazdu zaczyna się wysyp licznych stacji paliw, gdzie można zatankować nawet do 70 groszy taniej za 1 litr! Czas, poświęcony zjazdowi opłaci się z namiastką, albowiem wspomniana stacja przy A4 jest zwykle tak obłożona (kolejki przy dystrybutorach + kolejki przy kasach), że wjazd do Zgorzelca opłaci się nie tylko finansowo ale i czasowo 😉
PS2. Na koniec jeszcze zrzut z okna Hoteliku o poranku. Rzeki Nysy nie widać ale uwierzcie, kryje się ona pod zwałami białego śniego-lodu:
Do zobaczenia w trasie!
%
PRACA
- WiFi +
- Biurko +
- Spokój +
%
WYPOCZYNEK
- Widok +
- Atmosfera +
- Minimalizm + / –
%
KUCHNIA
- Smacznie +
- Nastrojowo +
- Śniadania + / –
%
INNE
- Cena +
- Miejsce +
- Obsługa –
- OCENA KOŃCOWA: 90%
Świetna recenzja.
@Robert: dziękuję! 🙂