wlodzimierzcieslar.pl człowiek sukcesu

 

 …czyli po NAC choćby potop…

 

Artykuł ten zaplanowałem napisać i opublikować dużo wcześniej, już w połowie października 2013 roku, kiedy to odbył się w Polsce National Achievers Congress (NAC). Dziś mija półtora roku od tego wydarzenia a ja nadal o nim rozmyślam i stale wracam na tę scenę. Scenę, na której przez dwa dni przewijało się i przemawiało piętnastu mówców.

:: :: ::

 

Obserwuję moje dzieci i na ich przykładzie widzę, że rodzimy się we wspaniałych wersjach samych siebie.

 Rodzimy się nadzy, fizycznie i psychicznie, pozbawieni kompleksów, niewiary i obaw.

 Byłem przy urodzinach moich chłopaków, przecinałem im pępowiny, słyszałem ich pierwsze lekkie stękające powitanie ze światem, “wykrzyczane” nowym głosem na piersi matki.

 Zanotowałem dokładnie czasy ich urodzin, co do sekundy… Dwie Godziny Zero.

Podobno czasami można nauczyć się od swoich dzieci więcej, niż wynikałoby to z ich doświadczenia. Ja sam często uczę się od swoich dzieci drobnych rzeczy, przy zabawach, rozmowach, zadawanych pytaniach.

Czasami uczę się od nich rzeczy istotnych: są to nagłe acz delikatne zwroty akcji w ich rozwoju, które przypominają mi w sposób wyrazisty o tym, jak ja sam się kiedyś rozwijałem, jakie miałem obserwacje świata w ich wieku, jak ten świat poznawałem…

 Rozwój osobisty JEST WAŻNY.

 To dzięki pragnieniu poruszania się, niestania w miejscu, podejmujemy najważniejsze decyzje.

To od nas zależy, od kogo chcemy się uczyć i czyimi osiągnięciami się inspirować.

 :: :: ::

 

 NAC był pierwszy eventem tego typu, w którym brałem udział, dlatego początkowo precyzyjnie cedziłem słowa tego artykułu (którego dwudziestą czwartą wersję właśnie czytasz), żeby znaleźć odpowiednią formułę na opowiedzenie o tym, czym był / jest dla Mnie NAC 2013.

W międzyczasie trafiłem w sieci na kilka artykułów przedstawiających to wydarzenie (i jemu podobne, jak np. ostatnia wizyta Tonny’ego Robbinsa w Polsce) w krytycznym świetle, oceniających jego uczestników za rzekomą głupotę, stadny instynkt, trwałe uzależnienie od grupowych spotkań motywacyjnych czy w końcu za napędzanie kieszeni mówców, sprytnie wykorzystujących metody “sprzedaży ze sceny”, czyli tzw. “platform-selling”.

 wlodzimierzcieslar.pl człowiek sukcesu

 

Fakt, “platform selling” może być piekielnie skuteczną metodą sprzedaży, co miałem okazję zauważyć podczas NAC, obserwując kolejki chętnych, ustawiających się w trakcie prelekcji do stanowisk sprzedażowych poszczególnych mówców. Dla mnie osobiście, jako zawodowego sprzedawcy, była to niesamowicie cenna nauka a możliwość obserwacji tych metod z boku: dodatkowym bonusem wliczonym w cenę biletu.

 Wracając do sieciowej krytyki tego aspektu wydarzeń zbiorowych, zauważyłem następujące wyróżniki krytycznych artykułów. Osoby krytykujące zwykle piszą:

1. “Nie byłem ale czytałem.”

2. “Byłem ale siedziałem z boku.”

3. “Tego typu wydarzenia motywacyjne dają krótkotrwałą energię i uzależniają uczestników od kolejnych.”

     I mój ulubiony argument:

4. “Przecież oni tam sprzedają!”

Marzeniem wielu jest przekucie pasji w biznes, robienie tego, co się kocha i zapewnienie sobie trwałego dochodu dzięki swoim talentom. Zarzut “sprzedawania ze sceny” w tym kontekście jest dla mnie hipokrytyczny chyba, że kogoś boli obrót sprzedaży, generowany dzięki czyjejś strategii sprzedażowej.

 Mój artykuł nie jest ani negatywny, ani pozytywny, jest po prostu subiektywny.

 Niedawno, nie mogąc zasnąć, naskrobałem na kartce papieru coś takiego:

 wlodzimierzcieslar.pl człowiek sukcesu

 

“Każdy temat skutkuje przynajmniej setkami zdań i opinii.

Wśród nich tylko jedna się liczy: TWOJA WŁASNA.”

 

Niemal wszyscy prelegenci NAC’a zaczynali swoje drogi niepozornie. Ich Godziną Zero były różne sytuacje. Poniższe wybrane cytaty (niedosłowne) otwierają ich historie.

 “Bolało mnie, kiedy dzieci z mojego miasta chodziły za turystami z RFN, w nadziei na znalezienie zagubionej przez nich marki niemieckiej.”

 “Przybyłem do tego miasta jedynie z walizką pełną książek i głową pełną marzeń…”

 “Przez kilka miesięcy spałem u brata na podłodze.”

 “Moja żona przeżywała depresję.”

 “Wędrowałem po świecie, szukając odpowiedzi.”

 “Przyszedłem do pracy sfrustrowany…”

 “Chciałem kupic mojej mamie dom…”

:: :: ::

 

 Dlaczego piszę o NAC właśnie teraz?

1. Bo chcę się przekonać, dla samego siebie, ile, wbrew sceptykom i krytykantom, pozostaje w człowieku po takim czasie.

2. Bo organizator tego wydarzenia, Łukasz Milewski, tajemniczo zapowiedział podczas pierwszej NAC’owej mowy jeszcze większe rzeczy, które się już dzieją (Anthony Robbins i Nick Vujicic 2015).

3. Bo chciałbym, dla własnego porządku, nazwać i zdefiniować Człowieka Sukcesu., Prawdziwego Bohatera.

Dobra, kim on jest?

 

 

Zgodnie z zasadą równowagi chemicznej w układzie zamkniętym, po nieco przydługim wstępie przedstawię sylwetki mówców w koncentracie, podsumowując ich występ na scenie jednym ich cytatem, który najbardziej zapadł mi w pamięć. Zaczynajmy!

Bruce Wayne – Człowiek Nietoperz

 

 W dzień ekscentryczny milioner, w nocy mroczny siewca sprawiedliwości.

Batman nie dotarł niestety na NAC, jednak pozostali bohaterowie nie zawiedli.

Łukasz Milewski – Człowiek Marzenie

 

 Kiedy spojrzysz na Łukasza, z jego oczu bije poczciwość, której ufasz.

 Kiedy posłuchasz Go przez chwilę, w Jego głosie, oprócz naturalnej poczciwości, wyczujesz nutę pasji, niezachwianej pewności i całą gamę miłości…

 Łukasz ma czułe serce, które reaguje na nieprawość.

 Jego credo:

 “Magia w Przekraczaniu Granic Polega na Ryzykowaniu Wszystkiego dla Marzenia, w które nie Wierzy Nikt Oprócz Ciebie.”

 Mój zapamiętany cytat Łukasza ze sceny to ten poniżej:

 “Przybyłem do tego miasta tylko z marzeniami i walizką pełną książek… ”

Łukaszu, dzięki za Twoją misję!

Richard Tan – CEO, Success Resources

 

 Człowiek z Singapuru. Ten przesympatyczny Azjata pokazał swoje fantastyczne poczucie humoru. opowiadając o swoim spotkaniu z Billem Clintonem. Cytuję (niezobowiązująco):

 “Panie Prezydencie, czy to dobrze, że USA wysłały swoje wojska do Afganistanu?”

(Odpowiedź Clintona):

“Oh, that’s a very good question!”

Mem pozostał 🙂 Ilekroć mam z Zarządem / Klientem / Świętym Anielskim kwestię sporną a trudną, odpowiadam odruchowo i z wewnętrznym przekonaniem:

 “O, to bardzo dobre pytanie!”

CYTAT:

 “Oh, that’s a very good question.”

Mariusz Szuba – Kąsacz Fabuły.

 

Polski Kołcz z poczuciem humoru, zasadami i Poczciwą Gębą.

 Ulubione cytaty z wystąpienia:

 “3 porażki z rzędu są zwycięstwem.”

(W odniesieniu do zadania odniesienia trzech spektakularnych porażek z rzędu – ciężka sprawa).

“Kąsacie fabułę?”

(Mistrzowska mini-retoryka.)

 

Andy Harrington – Człowiek Scena.

 

 Jeden z nielicznych anglojęzycznych mówców, którego mowę słuchało się z przyjemnością. Powód: piękny brytyjski akcent, stojący w jaskrawym kontraście z innymi US-menami, bełkoczącymi po klusko-amerykańsku.

Specjalista do spraw prezentacji publicznych, szkolący wielu celebrytów i ludzi biznesu.

Jak on pięknie sprzedawał! Świadczyły o tym długie kolejki podczas i po prelekcji.

 CYTAT:

 “BE YOU!”

(W kontekście bycia sobą na scenie).

 

 

Markus De Maria – Człowiek Forex.

 

 Jego British Accent jeszcze lepszy, niż poprzednika. Sympatyczny “Forexer”, którego wykład na temat inwestowania walutowego przekonywał o prostocie i bezpieczeństwie jego systemu. Prawda, zapewne, leży pomiędzy: nie da się zyskownie inwestować w ten sposób, poswięcając zaledwie wolne chwile przed laptopem “po godzinach”.

Plus za skuteczną sprzedaż (vide = kolejki chętnych kupujących)

 POWALAJĄCY CYTAT:

“Yes or Yes?”  /  “Tak czy tak?”

 

Aleksander “Olek” Sienkiewicz – Człowiek Seler

 

 Sympatyczny swojak, mój ulubieniec z racji pasji sprzedaży. Twórca kursów, m.in. pod znaczącą nazwą “Super-Seller”. Osobiście doradziłbym Olkowi dodanie więcej mięsa do przystawek ale mnie nie spytał, więc nie miałem okazji.

 CYTAT:

“Sprzedawaj albo Zgiń!” 🙂

 

 

 Paweł Jan Mróz – Wojownik

 

Jego show był przepełniony ruchem i akcją, więc nie zdążyłem zrobić notatek.

Cytat, który zapamiętałem, to Pieśń Wojownika, cytuję z pamięci:

“Eeee he heeee, heia hee

heiaa heeeee he haaa…”

 

 

Blair Singer – Doradca Bogatego Ojca

 

Specjalista ds. Sprzedaży i budowania zespołów. Poprowadził profesjonalny show, prezentując między innymi system LVMS (Little Voice Management System) – system zarządzania “małymi głosami”, czyli negatywami, tkwiącymi w naszych podświadomościach.

CYTAT:

“Who wins?” – “Kto wygrywa?”

(Pytanie retoryczne, będące zakończeniem wywodu na temat porównania wewnętrznej energii dorosłych i dzieci.)

 

 

Piotr Majewski + Paweł Danielewski

 

Piotra Majewskiego bardzo cenię za jego potężną wiedzę i profesjonalizm . Uważany za ojca polskiego e-biznesu, prekursora i promotora nowoczesnych technik e-marketingu. Wykład prowadził razem z Pawłem Danielewskim. Bardzo merytoryczny pokaz, odsłaniający ciekawe techniki e-sprzedaży.

 

wlodzimierzcieslar.pl człowiek sukcesu

 CYTAT:

“If you don’t like it, you don’t know it.”

Robert Riopel – Człowiek Uśmiech.

 

Moderator spotkania i promotor kursu MMI.

“Good Morning Warsaw, how are you today?”

Les Brown – HUNGRY Man

 

 Jeden z czołowych mówców motywacyjnych na świecie. jego opowieść o matce i zrealizowanym marzeniu z dzieciństwa o kupnie domu dla niej, chwytało za serce. Tak, jak i cała jego historia. Szacunek.

CYTAT:

“HOW is not your business!” – “JAK to nie Twój interes!”

(W odpowiedzi na pytanie “Jak zrealizować swój plan?”)

Mateusz Grzesiak – Nasz Człowiek

 

Mateusz był dla mnie przed NAC zupełnie nieznany. Po Jego piorunującym występie poczułem współdumę z bycia Polakiem i szacunek dla jego wiedzy i osiągnięć. Polecam.

CYTAT:

“Są tylko dwie osoby, które mogą Cie oceniać. Pierwszą jest Bóg, ostatnią jesteś Ty.”

oraz

“Zrób Miłość!”

Kim i Robert Kiyosaki.

 

NAC zakończył się występem pary Kiyosaki – Kim i Roberta. Szczerze mówiąc,  ich wystąpienie po Mateuszu Grzesiaku nie wyszło im na dobre, bo Mateusza trudno byłoby pobić komukolwiek tego wieczoru, tym bardziej, że Robert w zasadzie nie powiedział nic nowego, czego nie można wyczytać z jego pierwszej książki “Bogaty ojciec biedny ojciec.”

Korzystając z zasłuchania tłumu, chyłkiem wymknąłem się więc w podróż do domu…

Podczas czterogodzinnej jazdy samochodem miałem okazję przemyśleć ponownie pytanie:

Kim jest człowiek sukcesu? Czym jest sukces?

Myślę, że dla każdego SUKCES oznacza coś innego. Dla jednych będzie to pierwszy zarobiony milion, dla innych budowanie szczęścia rodzinnego, dla jeszcze innych święty spokój.

Dla mnie sukcesem jest już samo odnalezienie i definicja własnych celów. Podążanie do nich jest już formalnością.