Miasteczko Galicyjskie – Gościniec i Gospoda.

Dzień dobry!

W Nowym Sączu zakochałem się od pierwszego razu, kiedy tu się pojawiłem, a było to około roku 1999.

Miasto otoczone górami, niedaleko Jezioro Rożnowskie, świetne miejsce wypadowe do pobliskich uroczych miejscowości – Stary Sącz, Rytro, Krynica, Muszyna, Dolina Popradu…

Osobom pragnącym wrażeń gorąco polecam przejażdżkę właśnie Doliną Popradu, od Starego Sącza aż do Krynicy Górskiej drogą krajową numer 87, wzdłuż granicy ze Słowacją.

Ta trasa Was poruszy. To jedyne znane mi miejsce, gdzie czas się zatrzymał ale jednocześnie idzie do przodu.

Wy też się zatrzymacie na chwilę – żeby uchwycić ten czar.

źródło: Google Maps

Wracając do Nowego Sącza… W samym mieście kwitnie przemysł, nie tylko turystyczny. Jest tu wielu producentów przemysłu spożywczego – zakłady mięsne, przetwórstwa owocowo-warzywne, mleczarnie ale i przemysł ciężki. Słowem, niemal każdy Sprzedawca znajdzie tu swojego Klienta… Swoimi czasy spędzałem tu po dwa dni z rzędu, odwiedzając 4 klientów dziennie.

Przetestowałem już wszystkie hotele w tym mieście, o których jeszcze napiszę ale dziś skupiam się na miejscu wyjątkowym…

Jest nim Miasteczko Galicyjskie, gdzie piwo smakuje pełnią swej goryczy…

Kiedy pojawiłem się tu po raz pierwszy, byłem zauroczony tym miejscem. Miasteczko galicyjskie to właściwie skansen z Gościńcem, Gospodą i szeregiem domostw z przełomu XIX i XX wieku, odtworzonych z całą pieczołowitością, gdzie z każdego kąta bije atmosfera kolonialna.

Zapraszam na krótką przechadzkę, poniżej galeria zdjęć.

(W galerii znajduje się 9 zdjęć, żeby je obejrzeć, klikaj na strzałki  < > po bokach zdjęć!)

A sam hotel?

Ma dokładnie wszystko, czego potrzeba do pracy i wypoczynku. Umiejscowiony jest nieco na uboczu miasta ale ponieważ Nowy Sącz nie jest zbyt duży, wszędzie stąd jest blisko.

Zaparkować można w licznych zakamarkach na terenie Miasteczka. Panuje tu spokój, cisza i przyjazna atmosfera.

Pokoje są minimalistyczne ale wygodne. WIFI działa bez zarzutu a naprzeciw jest Gospoda, gdzie można dobrze i niedrogo zjeść.

Kładę się spać. Do zobaczenia o poranku! 🙂

Włodzimierz Cieślar hotele

A poranek przywitał mnie takim oto widokiem:

Brakuje tylko straganów i przekupek… Aż się chce wstawać i pracować!

Na śniadanie należy wybrać się naprzeciw – do Gospody. Smakuje nieźle. 

Jeszcze tylko faktura i do Klientów! Za pokój jednoosobowy zapłaciłem 140 złotych.

Jedyne, czego mi tu brakowało, to moja rodzina, bo przecież dobrymi rzeczami trzeba się dzielić 🙂

Polecam to miejsce! Przybywajcie, piszcie, komentujcie!

Link do hotelu jest TUTAJ

Do zobaczenia w trasie!

Włodek

%

PRACA

  • Trochę małe biurka.
  • Minimalizm.
  • Święty spokój.

%

WYPOCZYNEK

  • Świetna atmosfera!
  • Do pełni szczęścia brakuje sauny 😉

%

KUCHNIA

  • Dobry wybór.
  • Dobre ceny.
  • Wybór lokalnych piw.

%

INNE

  • Atmosfera.
  • Atmosfera.
  • Atmosfera.
  • OCENA KOŃCOWA: 93% 93%

PS. Jeśli dotarłeś / dotarłaś do końca tego artykułu, mam dla Ciebie niespodziankę. Zanim sam  / sama wybierzesz się w podróż Doliną Popradu, możesz obejrzeć fotorelację naszej wyprawy tą trasą z 2008 roku. Jeśli chcesz ją zobaczyć, kliknij w serduszko: